Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 9542 osób, w tym 1477 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik CiezkoPracujeACo
I POZAMIATAŁ
Standardem w kościołach jest sprzedawanie Gościa Niedzielnego - ot leży sobie na półeczce jakiejś, obok kartka z ceną i skarbonka.
To co zobaczyłem kilka lat temu w Bazylice w Wadowicach jednak mnie zszokowało. Otóż w nawie bocznej stał wielki kram pełen książek, różańców, obrazów, pocztówek, nawet jakiś tandetnych, plastikowych figurek Papieża i Matki Boskiej. Przy każdym towarze cena, i to dość wygórowana. Dodatkowo kartka z wielką czcionką wypisanym "7 przykazanie - nie kradnij!!!" - trochę niesmaczne, jakby z góry każdego podejrzewano o bycie złodziejem. Nie pamiętam dokładnie, ale chyba zauważyłem tam też kamerę (albo atrapę kamery).
- Co paną interesuje?
- Wózki dziecięce.
- Ooo... gratuluję! A kto częściej na spacery będzie z dzieckiem chodził? Pani? Mąż?
- No jeszcze nie wiemy... wie pan... eee...
- Jeśli mąż - to sugeruję ten model. o, tu jest chwytak na butelkę z piwem jak pani widzi, a tutaj jak pani ten dyngiel przesunie... to... tadam ! Wmontowana popielniczka!!!
by Misiek666
* * * * *
Krakowski ramiarz Maurycy First z ulicy Floriańskiej stale kupował akwarele Juliusza Kossaka i sprzedawał je z zyskiem. Kiedy ich zabrakło i klienci się dopominali, First zawołał:
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom, których psychika nie jest wypaczona stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
LINKA NIE DAŁA RADY
Przed moim domem są dość wysokie górki, na których rośnie masa drzew. Miałam wtedy z 10 lat. Na jednym z drzew zrobiłam sobie huśtawkę na bardzo cienkiej lince. Siadało się na spróchniały i cienki patyk. Wiele osób się tam bujało, ale nieszczęście przydarzyło się mnie. Kiedyś poszłam tam sama i zaczęłam się bujać. Sprawdziłam na telefonie która godzina. Była 17.00. Kiedy schowałam telefon popatrzyłam na linkę, która zaczęła się przerywać. Nie zwróciłam na to uwagi i za chwilę turlałam się na dół. Obudziłam się na dole z rozciętą dłonią położoną na bardzo ostrej gałęzi. Na dłoni zaś spoczywała moja głowa. Gdyby nie dłoń moja skroń nabiłaby się na gałąź i bym nie żyła.
Statystyka matematyczna - dr Henryk P.
- Wyobraźcie sobie taką sytuację. Jeżeli kandydat na jakimś wiecu wyborczym powie "Nasza partia na 100% wygra wybory" to co to znaczy? Nie wiecie? To wam powiem. To znaczy, że w podtekście chciał powiedzieć "Jestem głupi i nie mam pojęcia o prawdopodobieństwie".
Biologia
- Skutkiem ocieplenia klimatu będzie brak wody na pustyni.
Promień ŻaryBroń RadomCzuwaj PrzemyślIzolator BoguchwałaWierna MałogoszczPrzebój WolbromKmita ZabierzówRozwój KatowicePogoń ŁapyZawisza Rzgów
Rekrutowałem pracowników do pracy w kraju i za granicą, wymogiem było doświadczenie w zawodzie i umiejętność piaskowania i malowania na stoczniach. Dodam, że rekrutacja stoczniowców wygląda inaczej niż opisywane procesy rekrutacyjne przez bojowników i nie jest się tak wybrednym, a wyłuskać fachowca to naprawdę kunszt, bo wszyscy ściemniają jak tylko mogą.
[Ja] - rekrutujący, [P] - potencjalny pracownik
[P] - Dobry! Szefie, ja bym chciał na wyjazd gdzieś jechać jak najszybciej, tylko pan mi nie mów o takich robotach za mniej niż 7 Euro na godzinę, bo od razu wyjdę.
[Ja] - Dzień dobry, proszę usiąść, proszę mi powiedzieć, jakie posiada pan umiejętności i gdzie pan dotychczas pracował.
[P] - |Ja wszystko robię, maluję, piaskuję, wyprawki, majstrem byłem, pan się nie pytaj mnie o pierdoły, tylko mów kiedy wyjazd i ile na godzinę dajesz.
[Ja] - Posiada pan jakieś dokumenty potwierdzające pana staż i CV, bez tego niestety nie będę w stanie panu nic zaproponować?
Z archiwów JM |
|