Szukaj Pokaż menu

Jak ominąć korki wychodząc z pracy?

37 545  
112   2  
Ten kolega pracuje w centrum, ale nie jest wkurzony na myśl o powrocie Po 17 do domu. Wiecie dlaczego to dla niego przyjemność?

Nie tak łatwo jest postawić wieżę

24 256  
234   5  

Nowa formuła wyborów prezydenckich

25 727  
89   5  
Kliknij i zobacz więcej!Mówią, że w przyszłości nie zmieni się tylko smak pewnych wafelków w czekoladzie, a co do wyborów prezydenckich to może być np. tak...

Kiedy pan prezydent wjechał na lód w różowych, lateksowych majtach i wykręciwszy wdzięczny piruet kokieteryjnie musnął blond perukę dłonią rozsiewającą poblaski brokatowych tipsów, publiczność zawyła z zachwytu Wyszczekane zwykle ponad miarę jury dosłownie oniemiało i jedynie któryś bardzo czuły mikrofon wychwycił dobiegający z tamtego kierunku grzechot sztucznych szczęk podskakujących bezradnie na podłodze po niespodziewanym uwolnieniu ich z jam gębowych szacownego grona.

Wrzawie na widowni towarzyszył radosny świergot klawiatur telefonów komórkowych. Tsunami sms-ów runęło na maszynę do głosowania. Czy da radę? Czy się nie zablokuje? Jeszcze chwila... chwila... zaraz powinny pokazać się najnowsze notowania... jest!!!

Tak, proszę państwa!! Pan prezydent wyprzedza w ostatniej konkurencji wyborczej pana premiera o całe 2%!!! A więc kassandryczne głosy mówiące o braku szans na jego reelekcję były mocno, ale to mocno przesadzone!

Co zrobi premier? To pytanie zadajemy sobie wszyscy tu na lodowisku i na pewno nie inaczej jest przed milionami telewizorów. Spocone ręce ściskają komórki, pulsujące, nabrzmiałe żyły czół, ściskodołkożołądki jak Polska długa i szeroka.

Czy pan premier jest w stanie odpowiedzieć na zadany z taką siłą cios? Czy jego mistrzowie PR-u znajdą sposób na zniwelowanie strat? Napięcie rośnie, napięcie rośnie.... urosło już do tego stopnia, że otrzymujemy sygnały o przepalających się żarówkach... Jeszcze chwila, jeszcze chwila...

Zaczyna się. Światła zmieniły się na ciemnofioletowe, z oddali niespiesznie nadpływa monotonna, jękliwa muzyka o rytmach jakby z arabskiego folkloru, namiętna tą podskórną, drażniącą namiętnością jaką przesiąknięta jest polska polityka.

Uderzenie punktowca. Środek lodowiska. Patrzymy jak urzeczeni. Nic dziwnego, tu ma się rozstrzygnąć także nasza przyszłość.

Wtem, gdzieś z zzakulisowego niebytu, wyłania się on. Zajmuje miejsce w samym środku jasnej plamy zakreślonej reflektorem. Spod niezwykle długich, sztucznych rzęs błyskają jego znane wszystkim wilcze oczy perwersyjnie korespondując ze znajdującym się na głowie czerwonym kapturkiem. Publiczność w studiu zahipnotyzowana. W domach przed telewizorami martwa natura. Przypalająca się zupa nie jest w stanie oderwać nikogo od ekranu. Zaczyna poruszać biodrami, wolno, wolno, szybciej...muzyka zaczyna się dławić własnym szaleństwem, biodra premiera przyprawiają o szok znajdujące się przypadkiem w studiu Tahitanki. Oczy wszystkich skupione są na jego futerkowych stringach i na czymś co porusza się na ich przedzie. Drobiazg skupiający uwagę kołysze się najpierw zgodnie z rytmem nadanym mu przez biodra, potem jakby dostaje własnej energii podskakując w górę i w dół. Nie wiemy jeszcze co to jest, ale któryś z kamerzystów na pewno zrobi zbliżenie.

Tak! Na wielkim telebimie pojawia się...tak!! Kłódeczka!!! Przywiesił kłódeczkę!!!

Noooooo... proszę państwa.... trudno o bardziej czytelny sygnał dla wyborców!

Asceza. Tak, asceza niezbędna politykowi, na którego barkach ma spocząć los narodu. Myślę, że zostanie to docenione. Piękne, po prostu piękne.

Sms-y nadlatują jak stada drapieżnego ptactwa zwabionego odgłosami bitwy. Jeszcze chwila...chwila....

„-Oooooo.....”- jęk zawodu jaki wydała publiczność można przyrównać jedynie do reakcji widzów na kolejny film Andrzeja Wajdy. A było naprawdę blisko...

0,03%! Tyle zabrakło premierowi do wyrównania stawki. Tak niewiele a jednak...

Ostateczne wyniki rywalizacji o prezydencki fotel poznamy po przeliczeniu punktów jakie kandydaci otrzymali w debacie wyborczej na procenty poparcia.

Popatrzmy bo właśnie pokazują się na telebimie.

Pan prezydent 14 pkt za „kastrata”. To chyba rozstrzyga sprawę bo u premiera znacznie gorzej. Tylko 3 pkt za „chama” i 4 za „buca”. Sytuacja zaczyna się klarować.

„Wzdęty kartofel” wprawdzie 9 pkt, ale odpowiedź w postaci „germańskiego szczeniaka” za 7 pkt powinna wystarczyć. Zero dla premiera za „durnia”(uznane za plagiat) choć „klonowaty jabolopijca” owszem, 9 pkt. „Menda żoliborska” 6, „maradona spod trzepaka” 5, pozostałe 5, 7, 4...

O! Rzutem na taśmę premier spróbował „helskiego zasrańca”, ale te 10 pkt chyba nie wystarczy. Zobaczymy. Już trwają przeliczenia... jeszcze chwila...chwila....

A więc jednak!! Po raz kolejny pan premier zostaje wielkim przegranym!

Nie on, na którego wszyscy stawiali, lecz pan prezydent zajmuje trzecie miejsce w tegorocznych wyborach prezydenckich!
89
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Nie tak łatwo jest postawić wieżę
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 7 oszustów i przekręty tak zwariowane, że aż trudno w nie uwierzyć!
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas VIII - edycja facebookowa
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu Jak wygląda korzystanie z telefonu z Androidem - studium przypadku
Przejdź do artykułu Jak ominąć korki wychodząc z pracy?
Przejdź do artykułu W Australii wszystko chce cię zabić. I nie są to tylko zwierzęta
Przejdź do artykułu Torty na Halloween
Przejdź do artykułu Gawarit Moskwa! XCIII

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą