Szukaj Pokaż menu

Udogodnienia dla wózków inwalidzkich? Tak jakby...

34 450  
93   23  
No cóż - nie wiem, czy osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich skorzystają z tych udogodnień. Śmiem wątpić.

Rzeczy, które zrozumieja tylko posiadacze dużych penisów

322 361  
498   138  
Oglądając reklamy w serwisach dla dorosłych, można dojść do wniosku, że jedyny marzeniem mężczyzn jest członek monumentalny niczym filmy Michaela Baya. Pragnienie posiadania wielkiej maczugi to jakiś jaskiniowy jeszcze instynkt, ale wszyscy ci, którzy o tym marzą absolutnie nie mają pojęcia, jak katastrofalne konsekwencje niesie ze sobą duży ku#as.

Co tak naprawdę wiesz o Einsteinie?

147 075  
739   28  
Poczochrane włosy, ubiór, który lata świetności już dawno ma za sobą, mnóstwo skomplikowanych teorii. Och, i rewolucja sposobu, w jaki myślimy o czasie i przestrzeni kosmicznej... i mnóstwie innych rzeczy. To już wiesz. Ale teraz skupimy się na tym, czego mogłeś nie wiedzieć.

1

#1. Kochał rocka

2
Albert uwielbiał rocka, a sama muzyka była jego drugą pasją. Jego matka była pianistką i nauczyła go grania na instrumentach już w wieku 6 lat. Mozarta, Brahmsa czy Beethovena miał w małym paluszku. Uwielbiał również improwizować. Jego druga żona, Elsa, zarzekała się, że to właśnie jego talent muzyczny sprawił, że się w nim zakochała. Uważała również, że dzięki niemu opracował swoje teorie. Pod koniec swojego życia Einstein powiedział "Wiem, że najwięcej przyjemności w życiu dostarczała mi gra na skrzypcach".

#2. Oszalał na punkcie książek

3
Myślisz, że kluby czytelnicze to coś dla znudzonych gospodyń domowych? Pomyśl jeszcze raz! Zanim prace Einsteina zdobyły uznanie na świecie, był on najzwyklejszym urzędnikiem w urzędzie patentowym w Bernie. W tym samym czasie założył ze swoimi dwoma kolegami klub czytelnika. Spotykali się w jego mieszkaniu i dyskutowali o książkach i filozofii. Nazwali siebie Akademie Olympia i na swoich spotkaniach padały takie nazwiska jak Hume, Spinoza czy Cervantes. Einstein przyznał w późniejszym okresie, że te spotkania miały ogromny wpływ na jego karierę naukową.


#3. Był wielbicielem praw obywatelskich

4
Bycie fizykiem to dla Einsteina coś więcej niż pisanie po tablicy i obliczenia na kalkulatorze. Przeniósł się do USA w czasach, kiedy w Europie rośli w siłę naziści. Od razu po przybyciu zapisał się do organizacji zajmującej się ochroną praw osób o innym niż biały kolorze skóry. Był aktywnym członkiem, często protestował i mówił, że rasizm to największa choroba Ameryki.

#4. Nienawidził bycia w centrum uwagi

5
Wszyscy wiemy, jak wyglądał Einstein, prawda? W swoich czasach również był rozpoznawalną osobą. Ludzie często zaczepiali go na ulicy, prosząc o krótki wykład lub choćby kilka "naukowych" słów. W jednym z wywiadów dla gazety New Yorker wyznał, że często odpowiadał swoim wielbicielom "Proszę wybaczyć, ale często bywam mylony z profesorem Einsteinem", po czym odchodził w innym kierunku.


#5. Otrzymał propozycję zostania prezydentem Izraela

6

Kiedy skończyła się druga wojna światowa, Einstein udzielał się na forum ONZ i w 1952 roku premier świeżo utworzonego Izraela zaoferował mu prezydenturę. Odmówił, mówiąc, że jako naukowiec brakuje mu umiejętności i doświadczenia, aby radzić sobie z ludźmi i pełnić oficjalne funkcje. Jednocześnie pomógł w utworzeniu Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie. Morał? Bądź geniuszem, ale znaj swoje słabe i mocne strony.
739
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Rzeczy, które zrozumieja tylko posiadacze dużych penisów
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Nieprawdopodobne historie spadkowe
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu Duchy na XIX-wiecznych fotografiach
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu Wycieczka na dno oceanu
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Mistrzowie Internetu CCXXVIII - Narząd żyjący własnym życiem
Przejdź do artykułu Dlaczego warto żyć w Rosji

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą