Szukaj Pokaż menu

Czy twój szef też jest tumanem?

15 982  
7   4  
Gdyby prawdą było, że "każdy ma takiego szefa na jakiego zasłużył", to biorąc pod uwagę ilość imbecyli na wysokich szczeblach wszyscy bylibyśmy skazani na wieczne potępienie. Weźmy kilka przykładów z brzegu - kilka zarządzeń szefostwa różnych firm spisanych przez podwładnych:

1. Poczynając od jutra, żaden pracownik nie wejdzie do budynku bez personalnej karty magnetycznej. Zdjęcia do kart będą robione w piątek i każdy pracownik otrzyma kartę w przeciągu dwóch tygodni.

2. Potrzebuję dokładnej listy nieznanych problemów, którymi zajmiemy się w najbliższym czasie.

3. Przyrzekam nie używać e-mail do przekazywania żadnych danych o firmie, naszych produktach i planach. Rozumiem że e-mail może służyć wyłącznie reklamie i promocji firmy. Przeczytałem i zrozumiałem. Podpis.

4. Ten projekt jest tak ważny, że nie możemy pozwolić projektom ważniejszym od niego na wyprzedzenie.

5. "Zrobiliśmy to dobrze" nie jest wytłumaczeniem że nie zrobiliśmy tego zgodnie z planem.

Autentyki z życia polskiego studenta III

27 205  
6   25  
Dziś dzień sławetny - szczególnie dla pierwszoroczniaków, którzy po wyczerpujących immatrykulacjach i inauguracjach (tych mniej oficjalnych) stawić się dziś muszą w murach swoich uczelni. Trzymajce fason, a my mówimy - nie będzie tak żle, co bojownicy niżej potwierdzają:

Pierwszy rok studiów i pierwszy wykład dla przejętych studentów. Tłum ludzi w auli (jak to na pierwszym wykładzie), bardzo ważny pan profesor coś tam tam tłumaczy i na koniec czeka na pytania. Wstaje jeden student i zaczyna:
- Mam jedno pytanie panie doktorze....
W tym momencie pan profesor, w dodatku zwyczajny i bardzo czuły na punkcie swoich tytułów cedzi przez zęby:
- Nie jestem doktorem!
Student nie zrażony:
- Wiem, wiem, ja tak na zapas

by Agasia

Między innymi makabra - noc w nowym domku

14 162  
1   10  
Niesamowite opowiadanie

Miniona noc należała do najgorszych w moim życiu. Była zarazem pierwszą spędzoną w nowym mieszkaniu. Wyobrażałem sobie, że po trudach przeprowadzki będę spał niczym dziecko. W jakże zasadniczym byłem błędzie! Sąsiad z góry, widać też nowy lokator, przez całą noc niezmordowanie walił młotkiem, jakby wbijał gwoździe w parkiet. Nie pomogły zatyczki do uszu ani pled, w który okutałem sobie głowę.
Około drugiej nad ranem, doprowadzony do rozpaczy, przyniosłem z kuchni miotłę i postukałem nią w sufit. Alfabetem Morse'a nadałem:
- P-r-o-s-z-ę o s-p-o-k-ó-j.
U góry na chwilę zapadła cisza, a potem sąsiad z bezczelnym tupetem odstukał również Morse'em:
- W-o-l-n-o-ć, t-o-m-k-u, w s-w-o-i-m d-o-m-k-u.
Po czym podjął przerwaną robotę.
Skulony na brzegu łóżka przesiedziałem do rana. Równo z wybiciem godziny piątej walenie ustało. Ubrałem się i poszedłem do sąsiada, żeby po męsku zakończyć rozpoczętą w nocy konwersację. Do wymiany poglądów jednak nie doszło.
Niespodziewanie okazało się bowiem, że mieszkam na ostatnim piętrze.

(c) J.S.

1
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Autentyki z życia polskiego studenta III
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu Z notatnika Kapitana Żbika cz.10
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu Dracula jest wśród nas!
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Dad Wars
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Nowe lekarstwa dla kobiet!
Przejdź do artykułu Bajka o rozsądnej mrówce i leniwym pasikoniku

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą