Starzy Chińczycy zawsze budzili nasz szacunek. Najczęściej małomówni i zasuszeni skośnoocy emeryci dzielą się na dwa typy – to albo potężni mistrzowie kung-fu, pragnący przekazać swą wiedzę młodym gołowąsom, albo też są to żywe księgi wypełnione najmądrzejszymi naukami filozofii Konfucjusza. W tym wypadku mamy tu do czynienia z typem numer dwa. Weźcie sobie, z pokorą, do serca słowa tego sędziwego Azjaty – ta z pozoru krótka lekcja może przydać się Wam na całe życie.
15 lutego 1989 wojska ZSRR wycofały się z terenu Afganistanu. Przez 9 lat trwania krwawej wojny radzieckim żołnierzom i armii wiernej komunistycznemu rządowi Afganistanu przeciwstawiali się Mudżahedini. Po zakończeniu wojny Abdel Wahab Qattali postanowił otworzyć Muzeum Ludowe, Manzar-e Jahad, które powstało w mieście Herat. Dioramy, modele, zdjęcia, zdobyczna broń - wszystko to pozwala zachować pamięć o nierównej, ale zwycięskiej walce.
#1. Jednym z opiekunów muzeum jest Szejk Abdullah, były żołnierz radzieckiego wywiadu, który walczył z Mudżahedinami, nosząc jeszcze imię Hakimow Bahredin. Żołnierz został ranny w bitwie i dostał się do niewoli, po długim czasie spędzonym wśród bojowników postanowił przyłączyć się do nich, przeszedł na islam i przyjął imię Abdullah.
#2. Zdobyczny ciężki śmigłowiec rosyjski Mi-24
#3. Lista poległych Afgańczyków
#4. Portrety przywódców bojowników, którzy wsławili się swymi czynami na polu bitwy
#5. Pracownik muzeum pracuje przy gipsowej postaci bojownika
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą