Teściowa zjawia się niespodziewanie, dokładnie wtedy, gdy miałaś ochotę nieco odpocząć po ciężkim dniu. Nauka jeszcze nie potrafi wyjaśnić jakim cudem kochanej mamusi udaje się idealnie trafić w najmniej odpowiedni moment… Jej celem jest przyłapać cię na czymś złym i moralnie wątpliwym – najlepiej z czarnoskórym kochankiem, ale lampka wina w twojej dłoni również się nada. „O, odpoczywasz sobie? To odpoczywaj, dziecko”. Po chwili twój partner usłyszy o alkoholiczce, którą wziął sobie za żonę, mimo że mamusia przecież ostrzegała.

#2. Atak zalewajką

„Coś zmizerniałeś, synku. Ta twoja ci nie gotuje?” – powie teściowa swojemu chłopczykowi, gdy wpadnie do niej w odwiedziny po pracy. Oczywiście bez twojej wiedzy. Jeśli wybieracie się do niej na obiad, spodziewaj się pełnego wieloznaczności westchnięcia i równie wieloznacznego przytyku „Jedz, jedz, synku. Przynajmniej u mamy najesz się do syta”. Wszystko po to, byś nie miała wątpliwości, kto tutaj naprawdę dba o mężczyznę. Przecież twoje bruschetta, spaghetti i inne frykasy nie mogą równać się z maminą zalewajką w duecie ze schabowym.

#3. Aleja snajperów

Jesteś tylko człowiekiem i popełniasz błędy. Zdarzy ci się wyprać wełniany sweter w wysokiej temperaturze lub przypadkiem posolić kompot. Niech ci nawet do głowy nie przyjdzie wyżalić się rzekomo wyrozumiałej teściowej. Wszystkie twoje potknięcia trafiają do specjalnej szufladki w jej głowie i zostaną wykorzystane przeciwko tobie nawet po trzydziestu latach. Ot, niby w śmiesznej anegdocie opowiedzianej przy wigilijnym stole.

#4. Marudowy nalot dywanowy

„Znowu coś mnie strzyka”, „W ogóle się nie przejmujecie starą matką”, „Nikt się nie zainteresuje” – brzmi znajomo? Teściowa potrzebuje waszej uwagi. Nie zawaha się poskarżyć na podejrzenie świńskiej grypy, nadchodzący zawał albo od razu kostuchę pukającą do drzwi. Po przejechaniu całego miasta okaże się, że chociaż grypy nie ma, to za to jest gar pomidorowej i kupa plotek do przekazania.

#5. Sabotaż

„Kiedyś taki nie byłeś” – powie mamusia. Nie musi dopowiadać, owe „kiedy” znaczy „zanim się ożeniłeś z tym/z tą/taką”… Nikt też lepiej nie uświadomi synusia, jak kiepsko mu się wiedzie. Ot, drugi sezon chodzi w tych samych butach, a żonka co 2 tygodnie biega do fryzjera lub kosmetyczki zamiast siedzieć i czekać na męża z gorącym obiadem.

#6. Akcja na tyłach wroga

Ulubiona akcja najbardziej podstępnej teściowej. Jeśli wszystkie poprzednie triki nie zadziałały, to czas na bezczelny atak. Pod pretekstem popilnowania wnuków lub podrzucenia ciasta na spróbowanie zjawi się w twoim domu „serdeczny człowiek” i zacznie wprowadzać swoje porządki. Ruccola z lodówki pójdzie do kosza (bo kto daje chłopu takie chwasty do jedzenia?), koszule męża do prasowania, a półka na wino zamieni się w spiżarnię pełną weków.

#7. Inwazja

„Przenocuję u was kilka dni, dobrze?” Najlepszym pretekstem do wtargnięcia na twoje terytorium jest remont jej mieszkania, który z dziwnych powodów bardzo się przedłuża, aż w końcu stałe stacjonowanie mamusi zostaje zalegalizowane. Gratulacje, właśnie straciłaś swój dom.