Wyraził opinię o krzywych kromkach chleba. Odpowiedź firmy była zaskakująca

Swoje życie rozpoczęły w internecie - małe kłamstwa, półprawdy i kompletne gówno-prawdy, które z jakiegoś powodu stały się całkiem popularne!

#1.

Gdy zwykłe siedzenie przy stole i picie znudziło Ci się dawno i chcesz zapewnić trochę zabawy sobie i znajomym, nie czytaj. Może się spodobać i popadniesz w alkoholizm.

#1 Schody do nieba

37-letni David Walker z Killingworth, ojciec dwójki dzieci, miał wyjątkowo kiepski dzień. Wrócił głodny do domu z pracy i rozpakował kupiony po drodze chleb. Jakość towaru, który nabył drogą kupna, przelała czarę goryczy. David postanowił interweniować i opublikował swój protest na facebookowej stronie sklepu Morrisons.

David Walker:
Morrisons Killingworth! Posłuchajcie mnie, posłuchajcie mnie uważnie. Słyszycie?
No! Spójrzcie na to zdjęcie, po prostu spójrzcie! Te dwie złączone ze sobą kromki chleba zostały właśnie wyjęte z bochenka, który kupiłem w waszym sklepie.

Powiedzieć, że jestem wielce oburzony, to doprawdy zbyt łagodne stwierdzenie.

Jak wy to sobie wyobrażacie, że będę robić kanapkę dla dżentelmena przy pomocy tak groteskowo krzywych kromek chleba? Cóż, uczciwie mówiąc, jestem panem w swoim domu, więc tak proste zadania powierzam żonce Gail Carr-Walker

Okazało się, że także żona nie jest w stanie stanąć na wysokości zadania:

Właśnie wpadła żona piszcząc: "Eee, David. Patrz jak ten chleb wygląda. Jest taki chudy i gruby. Nie mogę z niego zrobić kanapki, prawda?!"
Udało mi się ją jakoś uspokoić pokazując jej jakieś błyskotki, ale wcale nie powinienem przez to przechodzić!
Nie prowadzę żadnej zupodajni ani kawiarni w Bradford. Nie! Tutaj jest mowa o moim lunchu i zasługuję, i żądam czegoś o wiele lepszego!
Mam nadzieję, że po tej porażce dojdziecie do jakichś satysfakcjonujących mnie wniosków. W przeciwnym razie będę robił zakupy gdzie indziej. Na przykład w Farm Foods.
Oczekuję na wyniki waszego śledztwa w tej sprawie.

Włodarze firmy Morrisons w pełni zrozumieli powagę zarzutów Davida i postanowili nie ignorować jego skargi:

Morrisons:
Hej David! Mam nadzieję, że piski w domu już ustały i zapanował mir domowy. Ten zwichrowany bochenek nie nadaje się do przygotowania kanapki, ale to idealny materiał na organiczną podkładkę pod drzwi! Wyślij mi swój adres w prywatnej wiadomości i coś temu zaradzimy! - Jay

David początkowo nie był pewny intencji firmy Morrisons i wietrzył podstęp:

David Walker:
... kpicie sobie ze mnie?
Morrisons:
Nigdy! Mam nadzieję, że się wkrótce odezwiesz - Jay

Davidowi poprawił się humor, gdy dostał prezent-rekompensatę od sklepu Morrisons:

Davd Walker:
Morrisons! Absolutnie fantastyczne!
Sympatyczny facet ze sklepu w Killingworth właśnie podrzucił mi te bochenki prosto do domu.
Wspaniałe zagranie, fantastycznie!
Jeżeli jest cokolwiek nie tak z tymi bochenkami, to się poważnie zdenerwuję!
Jak moja opieszała żona ma pokroić ten wielki bochen?

Morrisons:
Cieszę się, że je dostałeś, David! Użyliśmy najnowszej maszynerii do krojenia, by być pewnym, że taka legenda jak ty, dostanie w końcu kanapkę taką, na jaką zasługuje! - Jay