Teoretycznie gdy koleś umawia się z panią pracująca w seks biznesie, oczekuje jednego, albo może dwóch numerków. Panie pracujące jako damy do towarzystwa opowiadają o najdziwniejszych prośbach swoich klientów.
Koleś zapłacił mi 400 dolarów za to, żebym kopnęła go w jaja a następnie przeszła po nim w butach na obcasach. Byłam całkowicie ubrana.
Miałam go drapać po plecach przez 90 minut. I tyle.
Mój współlokator na studiach płacił dziwce 250 dolarów za to, żeby przyszła do pokoju i nauczyła go tańczyć. Wszedłem pod koniec lekcji i niech mnie licho, nauczył się tańczyć!
Pracuję jako striptizerka i dama do towarzystwa. Wielu ludzi płaciło mi za to, żeby się do mnie poprzytulać. Wielu klientów potrzebuje jedynie bliskości i intymności.
Raz w tygodniu przychodziłam do niego, robiłam swoje pranie, upijaliśmy się. On opowiadał mi o swoim strasznym życiu i przynajmniej trzykrotnie płakał, a ja go przytulałam. To trwało półtora roku.
Ten klient miał dziwny fetysz- syreny. Musiałam się rzucać po podłodze jak ryba wyciągnięta z wody mająca problemy z oddychaniem, a on mógł mnie wtedy „uratować”. W swojej fantazji zabierał mnie do podwodnego królestwa, gdzie mieliśmy mieszkać do końca życia.
Jeden z moich klientów, który zazwyczaj chciał tylko seksu, pewnego razu zażądał, żebym zrobiła mu pokaz jako modelka ubrana w kwieciste legginsy.
Obserwował przez kamerkę jak odkurzam pokój. Nie byłam rozebrana i nie musiałam robić nic wyzywającego
Miałyśmy stałego klienta, który chciał, aby dziewczyna siadała mu na brzuchu, w pełni ubrana i słuchała jego historii o tym jak zostaje potrącony przez seksowne dziewczyny prowadzące samochód. Pewnej nocy błagał mnie, żebym go przejechała. Kazałam mu dać sobie spokój, ale gdy odjeżdżałam wstawił stopę pod koło mojego auta. Następnym razem zapłacił mi dodatkowo 50 dolarów.
Chciał mnie tylko rysować. I nawet nie musiałam być naga.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą