Szukaj Pokaż menu

Chcesz zaoszczędzić na podróżach? Wyślij dziecko pocztą!

50 180  
187   20  
Czasem bywa tak, że pomysłowy wynalazek generuje ludzką kreatywność. Pewnie słyszeliście o polskich turystach, którzy chcąc oszczędzić na hotelowych śniadaniach, smażyli sobie jajka na rozgrzanych żelazkach?

Niezwykła sesja ślubna zrealizowana z lotu ptaka

27 917  
117   17  
Najlepszą drogą do sukcesu jest znalezienie niszy rynkowej, w której nie ma konkurencji w ogóle lub jest słaba. Prawdopodobnie to się właśnie udało Helene Havard, która organizuje zdjęciowe sesje ślubne realizowane z drona. Helene pracuje w zespole, w którym specjalista od bezpilotowców steruje pojazdem, a ona zajmuje się dobieraniem ujęcia. Efekty ich pracy są zachwycające.

#1.

Tajemnica liczby 57 (związana z historią pewnej firmy, którą znasz na pewno)

79 721  
345   77  
Mały Henry od wczesnych lat dziecięcych uwielbiał przesiadywać w kuchni. Choć było to wyłączne królestwo jego matki Anny, ta widząc ogromne zainteresowanie chłopca w czasie wolnym od szkoły i innych domowych obowiązków pozwalała mu przyglądać się swojej pracy, a z czasem dopuszczała do wykonywania prostych, kuchennych czynności.

Henry każdą chwilę spędzał u boku matki, zapisując każdą z jej receptur, a następnie z niemalże aptekarską dokładnością (był niezwykle skrupulatny w odmierzaniu składników) próbował odtwarzać zapamiętane wcześniej smaki. Z biegiem czasu przyszła kolej na kuchenne eksperymenty i tak było aż do dnia, w którym Henry przyrządził coś zwykłego, ale w niezwykły sposób. Był to tarty chrzan. Matka chłopca, jako że była głównym degustatorem i krytykiem poczynań syna, zachwycona smakiem poprosiła znajomego sklepikarza, by na próbę umieścił na swoich półkach kilka słoiczków chrzanu. W krótkim czasie podbił on serca i podniebienia okolicznych gospodyń domowych, które mając dość oszukańczych metod producentów żywności, coraz częściej wybierały smak naturalnych produktów. Popyt rósł z dnia na dzień, a wraz z nim zakończył się etap beztroskiego dzieciństwa Henry’ego. Stał się biznesmenem.

W wieku 25 lat wraz z przyjacielem założyli firmę Heinz Noble & Company, produkującą chrzan wedle oryginalnego przepisu. 7 lat później (jednak pod szyldem nowo utworzonej firmy F. & J. Heinz Company) pojawił się na rynku kolejny, jak się potem okazało, flagowy produkt – ketchup Heinz. Henry bardzo dbał o wysoką jakość produktów – osobiście dobierał dostawców warzyw, a konsumentom oferował produkt zamknięty w przezroczystej szklanej butelce, tak by mieli poczucie, że nie kupują kota w worku. Jedyne niewinne oszustwo, na jakie sobie pozwolił (a wynikało ono z jego dbałości o szczegóły), polegało na zakryciu etykietą niezbyt apetycznie wyglądającego koloru ulatniającej się górnej partii sosu. Jego walka o zdrową żywność bez konserwantów miała także wymiar polityczny – pod jego naciskiem w 1904 roku prezydent Theodore Roosevelt podpisał ustawę o czystej żywności.

Henry J. Heinz, znany ze smaku absolutnego, posiadał także inny, równie wysoce rozwinięty zmysł, mianowicie zmysł marketingowy. Kiedy na światowych targach spożywczych przydzielono mu najgorsze z możliwych miejsc wystawowych (najwyższe piętro budynku), na wizytujących gości spadł deszcz złotych karteczek z obietnicą poczęstunku, gdy tylko zdecydują się przyjść na jego stoisko. Pomysł ten okazał się być strzałem w dziesiątkę. Heinz w swoich „kampaniach” wykorzystywał zamiłowanie ludzi do darmowych poczęstunków (których dobrego smaku był pewien), a także ich wrodzonej ciekawości. Z finezją godną podziwu zrealizował kolejną akcję marketingową, która choć w swej formie wydawała się dość prozaiczna, w rzeczywistości była przebłyskiem geniuszu młodego biznesmena.


Wracając ze swej fabryki, Heinz spostrzegł reklamę salonu obuwniczego, szczycącego się szeroką ofertą 21 fasonów obuwia. I wbrew pozorom to nie zdjęcia tych wspaniałych butów, ale właśnie ich liczba szczególnie przykuła jego uwagę. Kilka dni później na ulicach Pittsburgha, w tysiącach mniej lub bardziej dziwnych miejsc, Amerykanie spostrzec mogli tajemniczą liczbę 57, i gdy była ona już na ustach wszystkich, a ciekawość mieszkańców sięgała zenitu, Heinz zdecydował się rozwiązać zagadkę. Zagadkę nowego znaku firmowego Heinz, kryjącą się pod… nic nie znaczącą liczbą 57. Niektórzy doszukiwali się w niej liczby produktów firmy, ale już w tamtych czasach było ich ponad 60. Poza tym tak oczywisty wybór byłby zbyt prosty, przez co za mało oryginalny. To w zupełności nie pasowało do geniusza, jakim był Heinz.

Liczba ta nie znaczy zupełnie nic. Wybrałem ją, bo 5 to moja szczęśliwa liczba, a 7 z kolei - żony

Henry Heinz zmarł na zapalenie płuc 14 maja 1919 roku, przeżywając 74 lata. Pozostawił po sobie ogromny jak na tamte czasy majątek i świetnie prosperujące przedsiębiorstwo, w którym pracownicy mieli dostęp do ciepłej wody, darmowej opieki medycznej i cotygodniowego manicure.
 

Czy wiesz, że:

- Ketchup Heinz podlega kontroli prędkości – jeżeli przy wytrząsaniu ze szklanej butelki przekroczy prędkość 0,045 km/h, nie może zostać dopuszczony do obrotu.
- Z ketchupu Heinz korzystają astronauci. Jako jedyny na świecie otrzymał pozytywną rekomendację NASA.

- Aby zapełnić ketchupem szklaną butelkę Heinz potrzeba 10 dorodnych pomidorów.

- Co sekundę na świecie sprzedawane są 3 butelki ketchupu Heinz.


345
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Niezwykła sesja ślubna zrealizowana z lotu ptaka
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Czasami mniej znaczy lepiej, czyli przykłady świetnego designu
Przejdź do artykułu Nieprawdopodobne historie spadkowe
Przejdź do artykułu Najlepsze miejsca na spędzenie udanego urlopu
Przejdź do artykułu Duchy na XIX-wiecznych fotografiach
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Dokąd zmierza ludzkość? Eksperyment Calhouna
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Tolerancja po godzinach. Bez cenzury, bez ściemy i bez poprawności politycznej
Przejdź do artykułu 8 dziwnych chorób i dolegliwości psychicznych

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą