W związku z licznymi prośbami zamieszczamy prawdziwą, cudem odnalezioną, pierwotną wersję "Pana Tadeusza". I niech ktoś teraz powie, że Mickiewicz nie był wieszczem...(Tym, co na zlocie byli, tekst wyda się znajomy. Ale nie do końca... Jest trochę bardziej rozbudowany)Było na całej Litwie kaznodziei bez liku,
Ale żaden z nich nie śmiał przemówić przy Rydzyku.
I nawet ksiądz Robak, choć biegle mową władał,
Widząc Ojca Rydzyka wnet na ławie siadał.
Zaiste, był Ksiądz Rydzyk krasomówcą znanym,
W Polsce, na Litwie i Żmudzi wielce poważanym.
Wiernego słuchacza miał ów ksiądz o ustach złotych
Śród szaraczkowej szlachty, pospólstwa i hołoty.
Dlatego zwykł on mawiać, że na zawołanie
Wnet za jego plecami tysiąc szabel stanie.
I gdy stał, głosząc wszem te słowa, władczy i stanowczy
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą