Stand-Up: śmiech, który łączy pokolenia. Poznaj propozycje na kolejne miesiące
Jesienią i zimą dni stają się krótsze, a nasze nastroje nieco bardziej ponure. Szukając światełka w otaczającej nas szarości, warto sięgnąć po niezawodny sposób na poprawę humoru – występy naszych ulubionych komików na żywo. Bilety na stand-up to nie tylko wejściówka do świata humoru, ale i klucz do lepszego samopoczucia w te chłodniejsze miesiące. Przedstawiamy serię wydarzeń stand-upowych, które rozjaśnią każdy ponury dzień i dodadzą energii do życia.
Profile z Tindera, obok których trudno przejść obojętnie – Materacowa aktorka
Reszka
·
28 listopada 2023
73 450
279
33
Dzisiaj poznacie samotnego ojca na Tinderze, Leę, która chyba sobie jednak nie porandkuje oraz Annę, która potrzebuje niecodziennej pomocy...
Dzisiaj:
- Ksiądz katecheta z Gorlic straszył dzieci pójściem do piekła, jeśli będą się bawiły w Halloween
- Mnóstwo stron na Facebooku uskuteczniało antyrządową propagandę przed wyborami
- W internecie wybuchła afera, bo jeden z warszawskich sklepów wprowadził opłatę za wstęp
- Restauracja Madonna w Warszawie wywołała powszechne oburzenie
Nie od dziś wiadomo, że Kościołowi nie po drodze z Halloween. Zwykle jednak kończy się na kręceniu nosem i twierdzeniu, że to czczenie demonów, co nie przystoi dobremu katolikowi.
Ksiądz katecheta z jednej z placówek w Gorlicach postanowił jednak iść o kilka kroków dalej i zrobił małe pranie mózgu swoim uczniom.
Cała afera wypłynęła za sprawą zgłoszenia rodziców, którym poskarżyły się dzieci. Według relacji ksiądz straszył swoich uczniów piekłem i diabelską zemstą za zbieranie cukierków w trakcie Halloween. Katecheta ponoć również rzucał w uczniów kredą i gąbką.
To jednak nie wszystko, bowiem dziewczynki otrzymywały spersonalizowane ze względu na płeć groźby. Te były straszone poronieniem w przyszłości oraz przedstawiona im została wizja gwałtu w Halloween – oczywiście tylko wtedy, kiedy będą uczestniczyły w zabawie.
Szkoła zajęła się całą sprawą i podobno obecnie trwają działania dyscyplinarne względem katechety. O wszystkim dowiedziała się również parafia, do której przynależy ksiądz i mówi się, że konsekwencje go nie miną.
Premier Mateusz Morawiecki ogłosił skład wybranego przez siebie rządu. Wczoraj doszło już do zaprzysiężenia przed prezydentem, a teraz premier ma 14 dni, aby zdobyć wotum zaufania. Wszyscy oczywiście wiemy, że to się nie uda i jest to tylko „14-dniowy rząd”, jednak my dzisiaj nie o tym.
Nową minister kultury została wybrana Dominika Chorosińska. Tę sympatyczną buźkę możecie kojarzyć z roli w serialu „M jak miłość”. To jednak nie wszystkie skojarzenia, jakie nasuwają się, kiedy widzimy panią minister. Internautom przypomniał się również pewien pamiętny wywiad, kiedy to pani Chorosińska dała popis swojej wiedzy:
Wywiad pochodzi z 2019 roku, jednak został teraz przypomniany z okazji obsadzenia pani poseł na nowym stanowisku.
W ostatnich dniach w sieci dość głośno zrobiło się na temat
raportu Laboratorium Cyfrowych Badań Kryminalistycznych działającego przy Radzie Atlantyckiej. Wynika z niego, iż 29 fanpage'ów na Facebooku aktywnie atakowało rząd Prawa i Sprawiedliwości bezpośrednio przed wyborami.
Tworzono antyrządowe memy, wrzucano śmieszne filmiki, podawano dalej informacje szkalujące PiS itp.
Strony zidentyfikowane w ramach tego śledztwa wydawały się udzielać wsparcia Platformie Obywatelskiej i antagonizowały wobec PiS. Jeśli chodzi o strony składające się na to śledztwo, ich treść nie była szczególnie godna uwagi i obejmowała głównie stosunkowo przeciętne ataki polityczne lub powielanie propagandy, ale przejrzystość co do tego, skąd one pochodzą, była czasami celowo ukrywana. Funkcja crosspostingu Meta umożliwia użytkownikom Facebooka udostępnianie filmów wideo na wielu stronach jednocześnie,
Stroną matką dla wszystkich pozostałych był znany FP SokzBuraka. To jego wpisy były kopiowane i powielane przez pozostałe strony. Nie muszę chyba dodawać, że w prawicowych mediach od razu wywaliło szambo i wszyscy zaczęli o tym pisać.
Pytanie tylko, czy w obecnych czasach kogoś to dziwi? W taki sposób działa propaganda i robi to zarówno jedna, jak i druga strona.
Flora Point to znany warszawski sklep, który co roku zaskakuje swoich klientów fantazyjnymi, świątecznymi dekoracjami. Naturalnym było więc, że sporo osób przychodziło do sklepu tylko po to, aby sobie obejrzeć, o co cały ten szum, a następnie wychodziło. Prowadzącym sklep nie podobało się to tak bardzo, że w tym roku postanowili coś z tym zrobić.
Wprowadzili więc... opłatę za wstęp. I to niemałą opłatę, bo wynosi ona aż 20 złotych. Ma ona zniechęcić gapiów, którzy przychodzą sobie tylko pooglądać, a nic nie kupują. W cenie biletu zawiera się też późniejszy rabat do zakupów w wysokości właśnie 20 złotych. Jeśli więc ktoś zamierza zrobić zakupy, to tak naprawdę nie ponosi dodatkowych kosztów związanych z wizytą we Flora Point.
Poprzednie lata pokazały nam, że nasz sklep dla niektórych stał się tylko miejscem zwiedzania oraz zorganizowanych wycieczek, a klienci którzy rzeczywiście chcieli zrobić zakupy odczuwali dyskomfort. Bilet jest kaucją która jest zwracana przy kasie przy dokonaniu zakupów. Jeżeli zakupów nie planujemy jest to koszt odwiedzenia wystawy – czytamy na profilu sklepu.
Nie muszę chyba dodawać, że decyzja sklepu wzbudziła ogrom kontrowersji i zapoczątkowała poważną dyskusję, a nawet doprowadziła do kłótni. Jedni bronią sklepu, jednak zdecydowana większość krytykuje tego typu podejście.
W Warszawie otworzył się
nowy lokal. I pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wzbudził on na tyle dużo kontrowersji, że... ludzie zaczęli organizować przed nim protesty połączone z modlitwami.
Lokal nazywa się Madonna i serwuje włoską kuchnię. Można go znaleźć na Placu Konstytucji 3 i wystarczy wejść do środka, aby przekonać się, o co cały ten szum. Wszystko za sprawą bardzo... specyficznego wystroju.
Madonna obfituje w wizerunki Matki Boskiej. Jednak nie takie zwykłe wizerunki. Mamy obraz Madonny z twarzą Rihanny czy kolaż z Matką Boską skręcającą blanta. Są również malutkie figurki Maryi z kodem QR, po zeskanowaniu którego otrzymujemy wgląd do menu.
Jedni mówią o bluźnierstwie i organizują protesty, inni się tylko śmieją. Jeśli jednak nieważne, co mówią, a ważne, żeby mówili, to jedno jest pewne – o Madonnie się mówi, i to bardzo wiele.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą