Faktopedia – Włoski piłkarz, który zginął w wyjątkowo głupi sposób
Dziś m.in. zdjęcia modelek Playboya na Księżycu, absurdalny powód awantury w samolocie oraz włoski piłkarz, który zginął w wyjątkowo głupi sposób.
W dzisiejszym odcinku:
- Uczelnia Rydzyka ma oddać dofinansowanie przez jedno zaświadczenie
- Policjant wszedł do obcego domu i zalał go wodą
- Europosłanka zaprzeczała, że należy do rady szpitala, a potem z niej zrezygnowała
- W TVP chcieli na koniec jeszcze więcej zarobić?
Dużo by pisać o tym, ile instytucje związane z Rydzykiem i jego fundacją „Lux Veritas” pobierały pieniędzy w ostatnich latach. Powstawały przecież termy za dziesiątki milionów, nowe kierunki studiów czy nawet Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II, które miało otrzymać 13 mln złotych, ale wygląda na to, że te pieniądze zostaną zablokowane. Ostatnio ujawniono też powód odebrania dofinansowania na jeden z kierunków na studiach. Okazało się, że aby tam studiować, trzeba mieć specjalne zaświadczenie od proboszcza ze swojej parafii. Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz napisała na swoim koncie x.com:
Decyzją ministerstwa funduszy i polityki regionalnej Akademia Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu (Lux Veritatis) zwróci dofinansowanie na utworzenie kierunku „Informatyka medialna”. Naruszenie naprawdę kuriozalne - warunkiem koniecznym przyjęcia na studia było zaświadczenie od proboszcza.
Okazuje się, że w to w ogóle był wymóg na wszystkich kierunkach, a uczelnia ma na koncie przegrany proces w tej sprawie i technicznie rzecz biorąc, nie wymaga już takich dokumentów. Dlatego też wydano komunikat:
W związku z tym, że Uczelnia przyjmuje również studentów, którzy są ateistami, agnostykami lub deklarują się jako wyznawcy innych religii, czy pani minister byłaby łaskawa poinformować opinię publiczną, a zarazem wyjaśnić: 1) Dlaczego tacy studenci nigdy nie zostali przesłuchani w przedmiotowej sprawie w charakterze świadka? 2) Czy w ocenie pani minister takie zaniechanie jest zgodne z art. 7 Kodeksu postępowania administracyjnego, który nakłada na organy administracji publicznej obowiązek podjęcia wszelkich czynności niezbędnych do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego?
W ostatni piątek ubiegłego roku policja z Leszna otrzymała informację o wybitym oknie w domu jednorodzinnym w miejscowości Lasocice. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, ustalili, że nieznana osoba weszła do domu, odkręciła wodę w kranach i zalała kilka pomieszczeń. Z domu nic nie zginęło i nikt nie ucierpiał. Sprawcę ustalono jeszcze tego samego dnia. Okazał nim się 25-letni mieszkaniec powiatu leszczyńskiego, który służy w Komendzie Powiatowej Policji w Gostyniu. Prawdopodobnym motywem była zemsta na rzeczniku prasowym policji w Lesznie i prywatny konflikt między panami. 25-latek w jednostce w Gostyniu pracował od listopada 2023 roku po tym, jak na własną prośbę został przeniesiony z Kościana. Młodemu policjantowi grozi wydalenie ze służby, a do tego 5 lat więzienia.
Europoseł Krzysztof Brejza z Koalicji Obywatelskiej opublikował zdjęcie odpowiedzi Zespołu Informacji Publicznej TVP w sprawie jego interwencji dotyczącej finansowania gości w programach TVP. Wynika z niego, że jednorazowo otrzymywali oni po 500 złotych i był to cały „system wynagradzania komentatorów udzielających wypowiedzi do programów informacyjnych i publicystycznych”. Brejza napisał:
W TVPiS komentujący 'publicyści' dostawali kasę za każdą wypowiedź. Część była na umowach ryczałtowych! I tak umowa rekordzisty w ciągu tylko jednego 2023 roku wyniosła aż 300 tysięcy zł. W tym systemie zarabiało kilkanaście osób.
Na liście komentujących za pieniądze wyszczególnieni są: Jacek Karnowski, Michał Karnowski (obaj z tygodnika wSieci), Adrian Stankowski, Jerzy Jachowicz, Elżbieta Królikowska-Avis, Piotr Grzybowski, Paweł Piekarczyk, Miłosz Monasterski, Marek Formela, Karol Gaca, Jacek Wrona, Maciej Gnatowski, Anna Derewienko, Marian Kowalski, Jan Pietrzak i Piotr Nisztor. Nazwisko rekordzisty nie jest znane.
O Macieja Gnatowskiego, czyli Wujka Samo Zło, pytał inny raper, Tede, który w jednym z nagrań mówił:
Jednym z komentatorów u Michała Rachonia w czwartki był Wujek Samo Zło, z którym nie odzywam się od trzech lat. A wiecie, dlaczego się nie odzywam? Ponieważ Wujek Samo Zło, zapytany przeze mnie publicznie, dlaczego to robi, odpowiedział, że z pobudek czystego serca i za darmo.
Anna Zalewska, europosłanka Prawa i Sprawiedliwości, musiała mieć tyle na głowie, że kompletnie się pogubiła, gdzie kimś jest, a gdzie nie jest. Wiceszef MON Cezary Tomczyk poinformował o odwołaniu polityków PiS ze stanowisk w radach społecznych szpitali wojskowych. Wśród wymienionych nazwisk znalazła się była szefowa resortu edukacji Anna Zalewska, która miała pełnić stanowisko w 23. Wojskowym Szpitalu Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnym SPZOZ w Lądku-Zdroju. Europosłanka zareagowała na to, pisząc na platformie X, że nigdy nie zajmowała tam stanowiska. W kolejnym wpisie przeszła do ataku, dodając:
W Polsce jest kilkaset kobiet o imieniu i nazwisku Anna Zalewska. Sama znam kilka. Platformo Obywatelska, jeśli następnym razem będziecie chcieli kogoś zwolnić z pracy/zhejtować/wyrzucić ze szkoły lub uczelni za podejrzenie bycia członkiem PiS, dokładniej weryfikujcie dane.
Na to Cezary Tomczyk odpisał:
Dyrektor placówki informował ją o posiedzeniach. Mimo próśb nigdy nie przyszła. Nieobecność tłumaczyła 'obowiązkami w Parlamencie Europejskim'. Służę korespondencją z dyrektorem.
Zalewska odparła:
Proszę zaprzestać mnożenia fejków, w dodatku na poziomie obrzydliwej insynuacji. Niech pan zajmie się pracą - jest wojna!
Później uzupełniła swój wpis o informację, że „podziękowała i zrezygnowała, co potwierdził w rozmowie telefonicznej dyrektor placówki”, dodając:
Nie kontaktował się ze mną nikt, nie otrzymywałam żadnych informacji i zaproszeń. Zajmijcie się poważną pracą, a nie mistyfikacją rzeczywistości! Za Wasz bałagan nie odpowiadam!
Tomczyk podsumował to wszystko, pisząc:
Zamykając sprawę Anny Zalewskiej publikuję oświadczenie dyrektora szpitala. Pani Poseł PiS przeszła od „Nie znam sprawy” przez „To inna Anna” i dalej „Nie przyjęłam propozycji” aż do prawdy. Prawda musi zastąpić kłamstwo na dobre. Sprawa zamknięta. Skupmy się na sprawach ważnych.
Warto podkreślić, że za pełnienie tej funkcji Zalewska nie pobierała żadnego wynagrodzenia.
Michał Adamczyk oraz jego zastępcy Samuel Pereira i Marcin Tulicki zostali zwolnieni dyscyplinarnie z TVP. Nie podano przyczyn takiego rozwiązania z nimi umów, ale ma to mieć związek z ich działaniami po 20 grudnia ubiegłego roku: „w szerszym ujęciu dotyczą one szeregu nieprawidłowości i działań na szkodę spółki”. Na łamach „Gazety Wyborczej” możemy przeczytać, że miało dojść do prób wyłudzenia, a usiłowano to zrobić, wprowadzając „podwyżki pensji oraz dłuższe okresy wypowiedzenia i zakazu konkurencji”. Jak przekazał informator:
Dwóch z tych panów usiłowało dodatkowo uzyskać od TVP S.A. dodatkowe odprawy (rzędu prawie 300 tys. złotych na osobę), poprzez posługiwanie się nieskutecznie zawartym porozumieniem stron w przedmiocie rozwiązania umowy o prace, wypełnionymi przez nich niezgodnie z ustaleniami z pracodawcą.
Samuel Pereira skomentował sprawę słowami: „kolejne bzdury, które mają na celu usprawiedliwienie bezprawnych działań nowych władz”.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą