Rosyjska i bardziej krzepka wersja "Rzepki". W ramach odchamiania wierszyk napiszcie w komentarzu.
@cumelek wygrał Internet swoim wierszykiem, więc nawet tutaj go zacytujemy, a w nagrodę powędrował również do niego status Superbojownika!
Jedzie po drodze dziwna maszyna
Prawie jak pociąg, lecz szyn tam ni ma.
Jedzie i buczy, warczą motory
Suną przed siebie spięte traktory.
Tam trzeba siły, nie da się z buta,
Jadą i ciągną gówno mamuta.
Nie ważne, że gówno. I tak wymiata,
Bo to unikat na skalę świata.
Przeleżał w ziemi latek miliony,
Prawie nietknięty, bo zamrożony.
Ciągną więc druzja, twardo, po trupach,
Bo się zaczyna roztapiać kupa.
Wielu z nich dzielnie twardziela udaje,
Chociaż już trochę gównem podaje.
Każdy sie w pocie czoła uwija,
Nie ma tam lipy, bo to Rasija.
Każdy z traktorów się mocno napina
Będzie to przecież pomnik Putina.
Ciągneli chłopy całe tygodnie,
W trudzie i znoju, nie było wygodnie.
Jechali do celu, nie narzekali,
Głód spirytusem wciąż zapijali.
W końcu dobrnęli, trochę na kacu,
Stanęło gówno w Moskwie, na placu
Do pracy się szybko rzeźbiarze wzięli
Choc bardzo trudne zadanie mieli.
Budulec juz ledwo trzymał się kupy,
A zapach "piękny" - jak prosto z dupy.
Lecz dokonali niemożliwego,
I wyrzeźbili wieszcza swojego.
Przyszli dorośli i dzieci małe,
Podziwiać dzieło wielkie, wspaniałe.
Lecz z tłumu wyrwał się chłopczyk mały
Wstrzymując powietrze, aż wyszły mu gały
I wrzasną na głos przed ludzi grupą:
Mamo kochana, to śmierdzi kupą!
Cisza nastała niespotykana,
Niektórzy padli wręcz na kolana.
Każdy na zewnątrz oczy wywala,
Nie ważny budulec - liczy się skala.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą