Ech...
To na spokojnie:
Polka leci na wakacje, na miejscu okazuje się, że oferta przedstawiona przez biuro podróży nie zgadza się z tym, za co zapłaciła. Uważa, że należy jej się zwrot kosztów i odszkodowanie, bo poczuła się przez to źle. Składa pozew, w sądzie mówi zgodnie z prawdą, sędzia sprawę rozpatruje i stwierdza, że odszkodowanie się nie należy, należy się tylko różnica w cenie wynikająca z niewywiązania się przez biuro podróży z zadeklarowanej oferty. Czyli- zapłaciła za czterogwiazdkowy hotel z basenem, a dostała trzygwiazdkowy hotel bez basenu.
Nie ma u niej mowy o składaniu fałszywych zeznań, po prostu naoglądała się amerykańskiej telewizji i myśli, że dostanie odszkodowanie bo się jej należy. A sędzia stwierdza, że się nie należy, sprawa rozpatrzona, osądzona i zamknięta.
Brytole lecą na wakacje, spędzają miło czas, dostają to za co zapłacili. Po powrocie składają pozew kłamiąc w nim, że doszło do czegoś, co miejsca nie miało. W sądzie kłamią, próbując wyłudzić odszkodowanie. W trakcie rozprawy okazuje się, że zamiast spędzić tydzień na przemian rzygając i srając co 5 minut, to sobie podróżowali, wrzucali fotki, wyglądali na szczęśliwych i jako takich siebie opisywali w mediach społecznościowych, i ani razu nie zająknęli się o zatruciu. Sędzia stwierdza więc, że przez składanie fałszywych zeznań próbowali wyłudzić odszkodowanie, i za to dowala im karę.
Polka nie składa fałszywych zeznań, po prostu uważa że jej się należy- sędzia stwierdza, że nie należy. Nie dochodzi tu do próby wyłudzenia, gdyż nie jest nigdzie przez polkę łamane prawo. Brytole kłamią próbując tym doprowadzić do wyłudzenia odszkodowania, co jest już przestępstwem, więc sędzia dowala im karę.
Nie wiem w którym momencie, prócz złożenia wniosku o odszkodowanie, te dwie sprawy są dla ciebie tożsame.
Ostatnio edytowany:
2017-10-19 12:39:15
--
Jestem bohaterem :lasowego
Czarna lista- :gen_italia
Czy wspominałem już że jestem studentem prawa?