Terry znowu nie zawodzi . Nowa książka, jak zwykle zresztą, przepełniona jest humorem i filozoficznymi rozważaniami, łączy elementy wesołe i trudne, czasami nawet bardzo trudne i doskonale wpasowujące się w naszą rzeczywistość. Wszystko, według mnie, jest ładnie przełożone, przez co książkę czyta się jeszcze przyjemniej.
Cała historia dotyczy Tiffany Obolałej, młodej czarownicy z Kredy. Młoda bohaterka wpada w nie lada kłopoty. Cały świat nagle obraca się przeciwko wiedźmom, a to za sprawą odwiecznego zła przebudzonego w związku z jedną, "niewinną" przygodą. Za pomocników w walce ze złem ma Nac Mac Feeglów, małe, niebieskie kłopoty na sto dwa . W tym tomiku autor poruszył również trudne tematy: przemoc, niezrozumienie, głupotę, ślepą wiarę w czyjeś słowa. Terry daje sporo do myślenia.
W mojej ocenie zasłużone 10/10 punktów . Polecam.
PS: Kryptoreklama: na książkę w Empiku i Matrasie jest 25% rabatu .
--
"Czujesz to? To beton, synku. Nic na świecie tak nie pachnie."