Dla mnie Świat Książki kojarzy się właśnie z komercyjną tandetą. Parę razy coś u nich kupowałam, ale zawsze się czułam przeglądając ich ofertę jakbym szukała igły w stogu siana. Jakaś perełka raz na tysiąc pozycji.
Natomiast co do rynku księgarskiego - to mam wrażenie, że ma się lepiej niż 2-3 lata temu. Nowe książki są pieruńsko drogie i ludzie je kupują. Parę razy polowałam na jakąś nowość w okolicy premiery i bywało, że cały pierwszy sort w danej księgarni szedł jeszcze w przedsprzedaży i musiałam się obejść smakiem. Poza tym - książki są drogie. Taki jest fakt - 50zł za książkę na zwykłym papierze, w miękkiej oprawie, bez rycin - to jest dużo. Popatrzcie na dawniejsze wydania - prawie każde w twardej oprawie, piękne ilustracje, a teraz co? Masówka. A ludzie i tak kupują, więc znaczy to, że rynek ten ma się jednak lepiej niż wcześniej pod względem finansowym. Natomiast trzeba zwrócić uwagę na to co ludzie głównie kupują. Kiedy się przegląda listy bestsellerów w księgarniach wygląda, że ludzie sięgają głównie po jakieś poradniki, przewodniki, albumy - gdzie mało treści, a dużo obrazków i banialuków. Jakieś "50 sposobów na..[cokolwiek]", diety srety i inne takie. Albo biografie papieża, Paris Hilton i tym podobne. Albo romansidła i sensacje, które są wydawane seriami, często z reklamą, która twierdzi, że to największe dzieło naszych czasów, a jak to się nawet tylko przegląda, to aż zęby bolą. Ale takie są prawa wolnego rynku i tego, że właściwie każdy może sobie coś wydać. Niby to dobre, no bo dlaczego nie, ale z drugiej strony - trochę trudniej jest trafić na coś, co jest warte czytania. Ale z trzeciej strony - niektóre z tych rzeczy nie miałyby wcześniej szansy na wydanie, a teraz w stosie miernej literatury można wyłowić jakiś rarytas.
Natomiast niestety co do rynku antykwarycznego, to stoi kiepsko, właśnie dlatego, że ludzie kupują takie, a nie inne książki, a w drugim obiegu nie ma ich aż tyle, co w tych świeżo wydanych. Chyba, że bierzemy pod uwagę książkę świeżo wydaną, którą ktoś przeczytał, albo tylko dostał i teraz odsprzedaje. Takie książki osiągają ceny prawie takie jak nówki nieśmigane.
Także myślę, że nie ma co drzeć na sobie szat z rozpaczy. Poza tym Świat Książki to nie była polska firma - może mieli jeszcze jakieś inne powody do takiego działania oprócz małej rentowności.
--
.../Edytowanie postów jest dla mięczaków!