Będąc młodą pracownicą uczelni wyższej o dużym stażu i małym apanażu, wszedł wczoraj do mnie student. I wywiązał się dialog:
- Poproszę pana nazwisko.
- Pan Adrian.
- Jak?
- Pan Adrian.
- Pana nazwisko brzmi Pan?
- A nie. Nowak*
Powiadam Wam, że czasem zastanawiam się czy nie powielić Sambojkowego skiosku
*nazwisko zmienione oczywiście
- Poproszę pana nazwisko.
- Pan Adrian.
- Jak?
- Pan Adrian.
- Pana nazwisko brzmi Pan?
- A nie. Nowak*
Powiadam Wam, że czasem zastanawiam się czy nie powielić Sambojkowego skiosku
*nazwisko zmienione oczywiście
--
Bo ja cała jestem Tośka, A mój Tosiek to ho ho ho!
Mimo niepozornej szaty, Tosiek to... Tosiek to... Tosiek to...