Godzinę później przyszła burza. Ale nie taka zwykła, tylko taka, że o ja pierdolę nigdy czegoś takiego nie widziałem. Dosłownie ściana wody, widoczność przez okno jakieś zero metrów, prąd wywaliło na pięć godzin
A a propos zdjęć, to sobie przyjąłem takie założenie, że mam max 3 podejścia żeby nie spaprać fotki, coś jak kiedyś stare klisze masz x prób i koniec to mobilizuje
Sefliaczki i zdjęcia kotów, tu mamy nielimitowane podejścia Robiliśmy USG jamy brzusznej naszej młodszej (no, 14 lat to już nie taka młoda, ale w porównaniu ze starszą, to smark jest ). Nasza pani weterymiarz powiedziała, że czyta wynik badania dwulatki, tak zdrowa jest Staśka
Uwielbiam moje panie z punktu krwiodawstwa One skubane chyba muszą sobie notatki robić, bo aż trudno uwierzyć, ale one pamiętają o czym rozmawiałyśmy na poprzednich wizytach