Witam wszystkich!
Wiem, że to nie miejsce na wyznania religijne, ale wydaje mi się to konieczne do zaznaczenia na początku - jestem agnostykiem i personalnie problemy Papieża mnie mało interesują. Jednak sprawa jego wizyty na włoskim Uniwersytecie La Sapienza to też moja sprawa jako człowieka i humanisty.
Bardzo cenię sobie wolność słowa i mam świadomość, że była ona przez stulecia negowana przez KK. Bardziej od wolności słowa istotna jest dla mnie wolność myśli, która pozwala stawiać sobie wszelkie pytania, nawet te, które na pierwszy rzut oka wydają się głupie lub etycznie niedopuszczalne. Czy nie jest zatem sprzeczny z szacunkiem dla wolności słowa i myśli (sumienia) brak akceptacji przez studentów Uniwersytetu poglądów Razingera? Czy raczej jest to sankcja za jego brak szacunku dla wolności myśli (sumienia) Galileusza? Co o tym myślicie?
Zaznaczam tylko, że chcę tu pominąć wszystkie kwestie stricte polityczne, jak fakt, że to Watykan odwołał wizytę czy fakt, że miało to miejsce we Włoszech. Skupmy się tylko na tych ogólnych pytaniach.
Pozdrawiam po latach,
Kozmat
Wiem, że to nie miejsce na wyznania religijne, ale wydaje mi się to konieczne do zaznaczenia na początku - jestem agnostykiem i personalnie problemy Papieża mnie mało interesują. Jednak sprawa jego wizyty na włoskim Uniwersytecie La Sapienza to też moja sprawa jako człowieka i humanisty.
Bardzo cenię sobie wolność słowa i mam świadomość, że była ona przez stulecia negowana przez KK. Bardziej od wolności słowa istotna jest dla mnie wolność myśli, która pozwala stawiać sobie wszelkie pytania, nawet te, które na pierwszy rzut oka wydają się głupie lub etycznie niedopuszczalne. Czy nie jest zatem sprzeczny z szacunkiem dla wolności słowa i myśli (sumienia) brak akceptacji przez studentów Uniwersytetu poglądów Razingera? Czy raczej jest to sankcja za jego brak szacunku dla wolności myśli (sumienia) Galileusza? Co o tym myślicie?
Zaznaczam tylko, że chcę tu pominąć wszystkie kwestie stricte polityczne, jak fakt, że to Watykan odwołał wizytę czy fakt, że miało to miejsce we Włoszech. Skupmy się tylko na tych ogólnych pytaniach.
Pozdrawiam po latach,
Kozmat
--
Ostrożny człowiek lokuje się zawsze przed koniem, za armatą i możliwie daleko od swoich przełożonych