Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Autentyki CDLXXX - Rzutnik

63 150  
333   12  
Dziś o łóżkowej przygodzie, pewnym pomniku, kluczach, rzeczach ważnych i rzutniku. Zapraszam do czytania.

ZDEZORIENTOWANA ŻONA

Położyłem się do łóżka stosunkowo wcześnie, ale spanie dopadło mnie dość szybko po zarwanej poprzedniej nocce. Ze snu wyrwała mnie żonka gramoląca się na łóżko. Gwałtownie przebudzony rzuciłem tylko:
- Weź, nie opieraj mi się...
- Zapomnij, zmęczona jestem.
Głośniej i bardziej stanowczo:
- Weź mi się, k*rwa, nie opieraj!
- Co to ma znaczyć? Jak Ty do mnie mówisz?? Będę miała ochotę, to sama Ci dam!
Nie wytrzymałem...
- K*rwa! Weź ten łokieć, bo mi jajka miażdżysz!!

Długo nie mogłem zasnąć...

by Lazarius

* * * * *

10 GROSZY

Mocno sytuacyjne.
Naszła mnie ochota na cappuccino z automatu rozdającego różne ciepłe napoje za pieniądze, jednak brakło mi 10 groszy. Poszłam do biura obok, do koleżanek, które zwykle ratują w takich sytuacjach, oprócz nich był tam też jakiś pracownik w bliżej nieokreślonym celu. Wchodzę i grzecznie pytam czy ma ktoś pożyczyć owe 10 groszy, na co wspomniany pracownik:
- Jak ja bym miał 10 gr to bym sobie inaczej życie ułożył.

by aechema

* * * * *

POMNIK OFIAR

Mąż był w małej miejscowości - nazwijmy ją - Pipidówek. W ichniejszym urzędzie gminy jakiś wesoły radny zabawiał męża rozmową i uświadomił go, że koło przystanku autobusowego powstanie pomnik poświęcony ofiarom smoleńskim. Mąż się zdziwił, więc pyta:
- Ale co Pipidówek ma z tym wspólnego? Któraś z ofiar stąd pochodziła?
- Panie, przecież to takie, ku**a, zamieszanie z tymi trumnami, że i to jest możliwe!

by Siapuka

* * * * *

SKRZYDEŁKA

Od jakiegoś czasu pracuję w dobrze znanym fast food'zie, który szczyci się swoimi kurczakami z generałem Sandersem w logo. Historia miała miejsce jakiś czas temu, gdy byłem jeszcze niedoświadczonym ''kurczakiem''.
Upalne czerwcowe popołudnie, przed moja kasą staje pani typu 'skład materiałów budowlanych' - tapeta, szpachla czy jak tam to nazwać w ilości mocno przekraczającej dopuszczalne normy na twarzy, białe kozaczki, itp. Zamówiła. Kubełek ze skrzydełkami. Podczas przygotowywania zamówienia przypomniałem sobie, że nie spytałem czy to będzie na miejscu czy też na wynos zapakować, więc podchodzę do kasy gdzie nawiązuję się między nami dialog:
(J)a: - Przepraszam, a kubełek będzie na miejscu czy na wynos przygotować?
(K)lientka: - Proszę na miejscu. Ale mam jeszcze jedno pytanie.
J: - Tak?
K: - A te skrzydełka to drobiowe czy wieprzowe są?
Wszyscy kasjerzy ryknęli śmiechem, ja zachowując stoicki spokój:
J: - Drobiowe, wieprzowe już się skończyły.
K: - A to dobrze, dziękuję.

Po czym jak gdyby nigdy nic podreptała do stolika. Widać świnie też mogą latać.

by manatu

* * * * *

A teraz chwila przerwy na stare dobre czasy, czyli wspominki sprzed 300 odcinków. Tak, to się działo prawie 6 lat temu.

MENADŻER


Rzecz miała miejsce w firmie, gdzie kadry menedżerskie są młode, gniewne i na szczyty włażą po trupach podwładnych. Pewien młodzian awansował dość szybko i zaczął dyrygować swoją trzódką. Używał przy tym dyrygowaniu słów brzmiących obco dla średniego szczebla pracowników. "Dżob", "task", "gołl", "target" - na porządku dziennym. I z tego powodu każdy przy nim ważył słowa własne, a słowa onego z uwagą analizował.
Ów zorganizował małą pogadankę - pracownicy zdawali relacje, ton był oficjalny, wszystko cacy. Pan i władca wskazywał i zapraszał do referowania. Po godzinie padło na drugiego od lewej. Dyrektor wskazał i z powagą rzekł:
- Danielu, a teraz chciałbym wyruchać ciebie.
Ciszę, jaka zaległa na sali to zamknąć do gablotki i do Sevres.
W sumie małe przejęzyczenie, a jak cieszy. No i jeszcze spotkanie się szybciej skończyło, same plusy...

by krajzis

* * * * *

PODŚWIADOMOŚĆ


Ostatnio mój chłopak poszedł do hurtowni odzieżowej, w której rzeczy wkłada się do koszyka. W pewnym momencie włożył jakieś ciuchy do tego koszyka i mama się go pyta:
- Kupujesz to?
- Na razie dodałem do obserwowanych.
Dopiero po jakimś czasie zrozumiał co zrobił, a mama była w lekkim szoku... Od tej pory już tak dużo nie siedzi na Allegro...

by larwis


* * * * *

SĄD GRODZKI


Opowiadała mi kiedyś znajoma, że ma w pracy taką średnio kumatą koleżankę, która co rusz wyskoczy z jakimś motywem, na który nikt inny by nawet nie wpadł. No i przychodzi niewiasta pewnego dnia do pracy zdenerwowana i mówi, że dostała mandat za przekroczenie prędkości. Gdzieś tam sobie jechała, okazało się, że szybciej niż można no i zatrzymał ją patrol drogówki. Poinformowali ją, że została zatrzymana z powodu przekroczenia dozwolonej prędkości i że w związku z tym wykroczeniem będzie mandat. Ona oczywiście się oburzyła i powiedziała, że na pewno prędkości nie przekroczyła i mandatu nie przyjmuje, na co pan policjant stwierdził, że jeśli nie przyjmie mandatu to sprawa trafi do sądu grodzkiego. Dziewczyna skończyła relacjonować swoją opowieść koleżankom z pracy takim oto zdaniem:
- No i wzięłam ten mandat, bo gdzie ja będę potem do jakiegoś GRODZKA jeździć...

by madagaskar33


I powracamy do autentyków teraźniejszych:


* * * * *

KLUCZE


Pewnego razu, wyszedłem na imprezkę do miasta. Kilka dni wcześniej zgubiłem klucze od domu (mieszkam z babcią). Tak więc wychodząc na imprezę, ugadałem się z babunią, aby to klucze od domu schowała mi za pierwszą doniczką, ponieważ nie wiem o której wrócę.

Impreza w barze zakończyła się koło 3 w nocy. Wróciwszy do domu (dom jednorodzinny) zajrzałem za pierwszą doniczkę na parapecie, aby kluczem schowanym przez babcię otworzyć sobie drzwi, ku mojemu zdziwieniu klucza tam nie było, a drzwi zamknięte. Czym prędzej zacząłem dzwonić i pukać w drzwi, bez efektu. Nie chcąc spać na dworze, z tarasu wspiąłem się po rurce na balkon, aby to wejść drzwiami balkonowymi do domu, jednakże i te były zamknięte. Nie mając lepszego pomysłu, z trudem z balkonu wspiąłem się na dach, aby przez klapę w dachu wejść na strych, a ze strychu do domu. I muszę się pochwalić, że mi się udało, oczywiście nie obyło się bez ubrudzenia siebie od góry do dołu. Gdy już dostałem się do domu, zauważyłem, że babcia śpi jak kamień, więc udałem się do pokoju spać. Obudziwszy się rano, opowiedziałem babci moją pasjonującą historię włamania się do własnego domu. Po zakończeniu opowiadania, babcia z delikatnym uśmiechem na twarzy zaprowadziła mnie na taras i wskazała drugą doniczkę, za którą leżały klucze... Moja mina była bezcenna.

by kanaletto2

* * * * *

SĄ RZECZY WAŻNIEJSZE


Zebrało się nam na pieszczoty i akurat (M)iś pieścił mnie (J). Nagle zrobił pauzę i spojrzał na mnie.
M - Co ostatnio gotowaliśmy, co się robiło z czosnkiem smażonym na maśle?
J - Makaron...
M - Ten z suszonymi grzybami, etc?
J - Tak...
Po tej wymianie zdań, Miś kontynuuje pieszczoty.
J (po chwili pełnej konsternacji) - Pieścisz mnie i o żarciu myślisz?
M - Bo głodny jestem.

Wybuchnęłam śmiechem i długo nie potrafiłam przestać się śmiać.

by Laaqueel


* * * * *

ZACHCIANKA


Jesteśmy w sklepie przy chłodziarkach. Ja wybieram ser żółty. Pod spodem stała zamrażarka z lodami, więc przerwałam monolog jaki to ma być ser i mówię:
- Ja chcę loda.
Mój chłopak obejrzał się wokół, popatrzył na mnie i mówi:
- No dobra, ale szybko.

by alicjaliQui

* * * * *

RZUTNIK

Ulewa niesamowita. Nauczycielka prosi kogoś z klasy żeby przyniósł jej rzutnik z samochodu na parkingu bo zapomniała zabrać.
Zgłasza się uczeń, nauczycielka daje mu kluczyki i mówi - czerwona Panda.

Mija 5, 10, 15 minut, pół godziny po czym uczeń wraca z rzutnikiem, cały przemoknięty jak pies, kładzie rzutnik na biurku, oddaje kluczyki i mówi:
- Nie Panda, PUNTO!

by cannibalus

Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM W tytule maila wpisz Autentyk.


Oglądany: 63150x | Komentarzy: 12 | Okejek: 333 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało